wtorek, 18 sierpnia 2009

tytułem wstępu

Ukraina na rowerze to ciężka "zabawa". Nie jest łatwo głównie ze względu na "drogi"... Oto krótka relacja z kilkudniowego wypadu rowerowego na zachodnią Ukrainę.

Zamiar był prosty: rowerami, bez szczegółowego planu wjeżdżamy od strony Przemyśla do Ukrainy, dajemy sobie na zwiedzanie około tygodnia. Z góry założyliśmy jedynie, że nie tykamy się Lwowa, ograniczał nas czas,więc Lwów następnym razem.

Część relacji to moje codzienne zapiski, część stanowić będą nasze spostrzeżenia post factum... o zabytkach, kościołach i ciekawych miejscach będę wspominał oględnie - to co chce się zobaczyć na Ukrainie jest indywidualnym wyborem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Rowerowa Jazda Polska